Poseł do Parlamentu Europejskiego Rue Wiertz 60 1047 Bruxelles Belgique
Bruksela, 16 marca 2005
Do Pana Joseph Daul, Przewodniczącego Komisji Rolnictwa
Panie Przewodniczący,
w imieniu polskich rolników których jestem przedstawicielem, chciałbym podzielić się moim ogromnym niepokojem w sprawie ewentualnego wznowienia w roku 2005 importu owoców miękkich z Azji.
Sytuacja jest bardzo prosta: Polska posiada 450 tys. gospodarstw rolnych produkujących owoce miękkie. W zeszłym roku import owoców miękkich z Azji spowodował prawdziwą katastrofę. Cena skupu tak spadła, że owoców nawet nie pozbierano. Zgniły na krzakach. Jeszcze jeden taki podobny rok, a blisko połowa tych gospodarstw zbankrutuje. Licząc, że rodzina wiejska liczy średnio 5 osób, będziemy mieli jeden milion ludzi pozbawionych dochodów w ciągu jednego roku. To jest katastrofa społeczna, której Polska nie wytrzyma. Jest to rzecz nie do zniesienia i nie do zaakceptowania z punktu widzenia etycznego. Należy mieć świadomość jednej rzeczy: że rolnik, który traci swoją ziemię a więc swój "warsztat pracy", swoje zatrudnienie, on traci również swoje mieszkanie, ponieważ sprzedaje ziemię, na której stoi jego dom! Stanowi ti zasadniczą różnicę z robotnikiem lub urzędnikiem, ponieważ robotnik lub urzędnik, którzy traci swoją pracę przeżywa owszem tragedię, ale zachowuje jednak swoje mieszkanie. Rolnik natomiast traci wszystko na raz: pracę, mieszkanie i korzenie - gdyż zazwyczaj musi on przenieść się daleko, do miasta, aby móc ewentualnie znaleźć jakąś nową pracę. Druga konsekwencja: w Polsce, gdzie pracy w miastach nie ma (bezrobocie wynosi oficjalnie 20% ludności aktywnej - w rzeczywistości 30%) wykorzenieni rolnicy, wypędzeni z domu na skutek przestępczej polityki, mają wszelkie szanse, by samemu stać się przestępcami po wylądowaniu w podmiejskich gettach. Nie potrzebuję Panu wyjaśniać jak to wygląda i jakie są tego mechanizmy... Poza tym, pozwalam sobie Panu przypomnieć, iż wskaźnik samobójstw rolników jest w Polsce najwyższy wśród wszystkich kategorii społecznych. Trzecia konsekwencja: masowa emigracja w poszukiwaniu pracy. Czwarta konsekwencja: uświadomienie sobie przez Polaków kłamstw głoszonych przez UE przed akcesją Polski - a zwłaszcza największego z nich : że Unia faworyzuje państwa członkowskie. Unia niestety porzuciła zasadę preferencji wspólnotowej. A wszystkie teoretyczne korzyści przynależności do UE wypływały z poszanowania tej zasady.
Za kilka miesięcy Polacy będą głosowali za lub przeciw konstytucji europejskiej. Katastrofa społeczna podobna do tej, którą wywołałby kolejny import owoców miękkich z Azji - kiedy Polska zapewnia połowę unijnej produkcji owoców miękkich - z pewnością spowoduje odrzucenie konstytucji europejskiej przez Polaków.
Panie Przewodniczący, proszę Pana, aby Pan uczynił wszystko, co możliwe - a nawet, to, co niemożliwe - aby zastopować import owoców miękkich z państw trzecich. Jeżeli nie, to powiedzmy chociaż uczciwie polskim rolnikom, że ich los nikogo nie obchodzi. Będzie to przynajmniej jasne.
Z wyrazami szacunku
Filip Adwent Copyright © Fundacja Pomocy Antyk |